Jesień na polskich polach to nie tylko okres zimna i szarości. Wiele się dzieje na plantacjach, postanowiliśmy przypomnieć najważniejsze zagrożenia, które możecie w tym czasie spotkać w uprawach rzepaku i zbóż ozimich.
Samosiewy zbóż to bardzo poważny problem na plantacjach rzepaku. Szczególnie duże nasilenie występuje wszędzie tam, gdzie stosuje się uproszczenia uprawowe lub popełniono błędy agrotechniczne. W momencie, gdy samosiewów jest dużo nie warto czekać z zabiegiem. Poniżej na zdjęciu efekt działania graminicydu zawierającego substancje czynną chizalofop-P-etylu, w dawce 1,0 l/ha (wraz z adiuwtem olejowym Partner+).
Śmietka kapuściana to szkodnik, który z roku na rok stanowi coraz większe zagrożenie na plantacjach rzepaku ozimego. Mimo, że na większości plantacji wykonano minimum jeden zabieg owadobójczy, a zazwyczaj wjeżdżano na pola zdecydowanie częściej to uszkodzenia spowodowane żerowaniem larw śmietki są widoczne praktycznie na każdym rzepaczanym polu. Jakie jest rozwiązanie? Najlepiej jak najczęstsze zapobiegawcze dodawanie insektycydów przy okazji każdego zabiegu wykonywanego w rzepaku jesienią. Przypomnę, że zwalczamy owady dorosłe, a te nalatują na rzepaki od początku września do listopada. Larwy żerują na systemie korzeniowym prowadząc do jego uszkodzenia, stąd fioletowe przebarwienia liści wynikające z braku pobierania składników pokarmowych przez uszkodzoną podziemną część rośliny. Na zdjęciu widzicie, że nasilenie na tej akurat plantacji nie było wielkie. Są jednak rejony gdzie śmietka dokonała bardzo dużego spustoszenia na polu.
Mimo, że w tym sezonie ciężko było o optymalne warunki wilgotnościowe, to jednak skracający się dzień oraz spadająca temperatura powietrza powodują, że podczas jesiennej wegetacji rośliny mogą pobierać wodę także z porannej rosy. Przy wykonywaniu zabiegów ochrony roślin pamiętajcie, aby wjazd w pole opryskiwaczem nastąpił, gdy rośliny będą już suche.
Z zachwaszczeniem jesiennym radzimy sobie stosując herbicydy o działaniu doglebowym, ale także nalistnym. Kiedyś większość z rolników decydowała się na zwalczanie chwastów głównie wiosną, jednak nie da się ukryć, że to właśnie jesienne zabiegi dają najwięcej korzyści. Przede wszystkim chronimy wtedy uprawę przed zbędną konkurencją chwastów o wszystkie niezbędne makro- i makroskładniki, a przede wszystkim o wodę. Pamiętajcie, że zboża ochronione jesienią lepiej się rozkrzewią, dzięki czemu wydadzą więcej kłosonośnych pędów. Do najważniejszych chwastów, które powinniśmy zwalczyć jesienią zaliczamy miotłę zbożową, chabra bławatka, mak polny czy przytulię czepną, ale nie zapominajcie także o gatunkach niskiego piętra, tj. fiołek polny, przetaczniki czy bodziszek drobny.
Choroby zbóż ozimych do niedawna nie stanowiły większego problemu jesienią. Niestety od kilku sezonów notujemy zdecydowanie większe zagrożenie ze strony patogenów, szczególnie sprawcy mączniaka prawdziwego zbóż i traw, pasiastości liści jęczmienia czy septoriozy pszenicy. Obecne warunki pogodowe są idealne do rozwoju chorób.
Czynnik chorobotwórczy pogarsza ogólną kondycję roślin, i sprawia że są mniej odporne na działanie innych niekorzystnych zjawisk. W ubiegłym sezonie częstą sytuacją było większe porażenie wirusem żółtej karłowatości jęczmienia plantacji, które były także osłabione przez obecność sprawcy pasiastości liści jęczmienia. Pamiętajcie o zwalczaniu mszyc, które są wektorami chorób wirusowych. Najprostszym sposobem, aby pozbyć się ich z plantacji jest dodatek pyretroidu do zbiornika opryskiwacza.
Jęczmień ozimy z powodu najwcześniejszego terminu siewu jest najbardziej podatny na porażenie chorobami grzybowymi oraz wirusowymi. Warunki klimatyczne zmieniają się bardzo dynamicznie, i obecnie proawidłowe prowadzenie plantacji musi zakładać dokładny monitoring oraz nie tylko interwencyjne, ale także zapobiegawcze zastosowanie fungicydów i insektycydów.
Pszenica ozima, odmiana Linus. Norma wysiewu 150 kg/ha.